poniedziałek, 22 czerwca 2015

Magia światła

W moje ręce trafiły dwa piękne labradoryty (gratuluję wyboru - strzał w 10! :) ) Jeden z nich już oplotłam, nad drugim pracuję. Kamień w kształcie łezki o rozmiarach 38/24mm to niezłe wyzwanie. Z pomocą przyszła mi książka Diane Fitzgerald "Shape beadwork" :) A oto efekt końcowy:


Użyłam TT Higher Metallic Dragonfly oraz do wykończenia TR 15o w tym samym kolorze. Do tego sprawdzona już srebrna krawatka 11/4 mm próby 925. Na czym polega ta cała magia światła? Właśnie na tym:


Piękno kolorystyki labradorytu zostaje można zobaczyć dopiero przy odpowiednim świetle. I przyznam, że na mnie robi duże wrażenie! A naturalne pęknięcia sprawiają, że ten wisiorek jest jedyny w swoim rodzaju.