Od początku miałam w planach, aby wykonać naszyjnik. Tyle, że pomysł był zupełnie inny (może jeszcze kiedyś go wykorzystam?). Od czasu do czas lubię przeglądać oferty minerałów w sklepach internetowych. I tak zafascynował mnie agat dendrytowy. Niesamowite, drobne rozgałęzienia na biały tle. Wybrałam jednak okaz z ciemnym fragmentem.
Oplotłam go koralikami TT Matte-Color Opaque Jet, TR 15o Opaque Frosted Jet oraz TR 11o Opaque Frosted White. Sposób oplatania zaczerpnęłam z książki Diane Fitzgerald "Shape beadwork".
Tulejki, krawatka ogniwka oraz karabińczyk są srebrne, próba 925. Wisiorek jest zawieszony na czarnym i białym rzemyku (czarny trochę grubszy).
Moim zdaniem, to najładniejszy wisiorek, jaki zrobiłam. I na koniec obowiązkowa zabawa aparatem :)