Długo nieobecna, ale wróciłam. Konstrukcja taka sama, jak przy Nocy Kairu. Tym razem kaboszony to koral rekonstruowany opleciony w TT i TR 15o PFG Starlight. Wykończenia są ze srebra złoconego. Aktualnie brakuje jeszcze wisiorka, bo jest w przygotowaniu.
Jestem bardzo zadowolona, że udało mi się dokończyć bransoletkę :)
Fotografie zrobiłam jeszcze przed Świętami, przy sztucznym świetle. Od
teraz ich jakość powinna się poprawić, bo pod choinką czekał na mnie
nowy aparat fotograficzny :)
Korzystając z okazji, że rozpoczął się rok 2015, życzę wszystkim spełnienia marzeń i dużo niespodzianek - tych pozytywnych oczywiście! :)
Następnym razem pojawi się kolejna odsłona Rivoli Emerald... Niezłe wyzwanie, ale za szóstym podejściem wyszło bajecznie! A ja przekonałam się, że nie wyszłam z wprawy i mogę dalej podnosić poprzeczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz